Dzisiejszy odcinek sponsorują litera fi i liczba 18. Kolejna porcja slajdów z wykładów z Analizy Technicznej dra Krzysztofa Borowskiego. Tym razem o teoriach Carolana, Fishera i Ganna. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy to wszystko nie żart, odsyłam do pracy doktorskiej dra Borowskiego pod kierunkiem profesora Jerzego Nowakowskiego:
oraz książki o tych teoriach, którą obaj panowie popełnili:
Pierwszy slajd:
Jeszcze nie wiem, o co chodzi, a już mi się podoba.
Co oddziałuje na inwestorów
- Także Carolan w swojej książce podkreśla wagę związków zachodzących między zachowaniami poszczególnych inwestorów a odpowiednio:
- Oddziaływaniem Księżyca
- Oddziaływaniem Słońca
Nie da się ukryć, że nasze życie jest zorganizowane w cyklu dobowym i w mniejszym stopniu miesięcznym (np. wypłaty), co odbija się również na giełdzie. Jednak chodzi tu o miesiąc kalendarzowy, a nie księżycowy. Mimo długich poszukiwań NIE znaleziono dowodów na istnienie związku między fazami Księżyca i zachowaniem ludzi.
Jeśli ktoś mimo wszystko obawia się, że pełnia Księżyca wpłynie na jego decyzje inwestycyjne, jest na to prosta rada: nie handluj akcjami nocą pod gołym niebem na wsi. Jedyne "oddziaływanie Księżyca" jakie mogłoby POTENCJALNIE wpływać na ludzkie umysły, to jego światło. Oddziaływanie grawitacyjne jest po pierwsze za słabe, a po drugie działa przez cały miesiąc, a nie tylko w czasie pełni (w nowiu Księżyc też jest na niebie, tylko nie świeci).
- Oddziaływaniem innych planet
Nawet nie zamierzam zaszczycić tej propozycji ripostą.
W kalendarzu spiralnym udało się Carolanowi połączyć astrologię z numerologią (a co się będzie porządna pseudonauka marnować):
Złoty stosunek i liczby Fibonacciego pojawiają się w przyrodzie dość często, a w złych powieściach i w wypocinach pseudonaukowców jeszcze częściej. W przyrodzie wszystkie te liczby są bezwymiarowe: albo stosunek długości tego do szerokości owego wynosi 3,721 cm/2,3 cm = 1,618 albo kwiatek X ma 55 płatków, a Y - 34. Natomiast pseudonaukowiec bierze taką liczbę i mnoży przez wziętą z sufitu jednostkę aby otrzymać coś takiego:
Trudno mi uwierzyć, że można być takim idiotą, żeby wierzyć iż mur berliński czekał specjalnie na PIERWIASTEK z 26 liczby Fibonacciego miesięcy synodycznych aby upaść. Tzn. oczywiście MOŻNA być takim idiotą, ale nie posądziłbym takiej osoby o umiejętność zawiązania butów nie mówiąc o pisaniu książek.
Tekst na slajdach nic nie mówi o teorii Fishera, ale rysunki tak:
Podpis pod górnym lewym wykresem brzmi: "Ropa naftowa - układ tygodniowy, lipiec 89 -czerwic 92. Spirala o ognisku A i początku B ujawnia doskonałą symetrię rynku. Źródło: Robert Fisher Research, Chicago". To jest niezły znak rozpoznawczy szarlatanów, że publikują się sami. Ale do rzeczy:
- nie wiadomo, co to jest "doskonała symetria rynku", podejrzewam, że ma to jakiś związek z punktami przecięcia "spirali" z wykresem.
- jak zwykle jednostki. Na jednej osi dolary, na drugiej tygodnie. Rysowanie spirali logarytmicznej na tym wykresie NIE MA SENSU bo wystarczy zmienić skalę na jednej osi i spirala przestanie być spiralą.
- ta krzywa przecina się z wykresem nieskończenie wiele razy - na wykresie pokazano tylko kilka przecięć
- początek krzywej i jej skalę można dobrać na nieskończenie wiele sposobów
Podobnie jak to jest z wróżeniem z fusów, można to zrobić na tyle sposobów (wybór skali na osiach, wybór początku spirali, wybór punktów przecięcia), że każdemu można wywróżyć to, co się chce.
W tym samym wykładzie znalazły się jeszcze dwa slajdy, których nie potrafię przypisać do żadnej teorii, ale są świetne więc je przytoczę:
- Współczynniki Fibonacciego występują także w okresach orbitalnych planet naszego układu słonecznego.
Bzdura.
- Odległość księżyców od planety, wokół której krążą (dla systemów planetarnych o więcej niż jednym księżycu), pozostają w proporcjach opisanych przez odpowiednie potęgi liczby fi.
W rzeczywistości ten stosunek wynosi 0.723 , a nie 0.618. Nawet XVIII-wieczny empiryczny wzór Titiusa-Bodego
daje lepsze przybliżenie - 0.7, a ponadto działa też dla innych planet, gdzie złoty stosunek zawodzi całkowicie - Merkury i Wenus - 0.523. Według moich obliczeń podobne zmyślone ciekawostki na temat liczby fi stanowią dokładnie 0.618 wszystkich wystąpień tej liczby w literaturze.
Te astronomiczne bzdury nie mają żadnego związku z AT, ale pokazują rzetelność tych "naukowców" co wymyślają setną teorię o tym jak to giełdą rządzi Fibonacci albo inny kod Nostradamusa. Algorytm jest taki: weź dwie liczby i podziel. Jeśli wynik jest plus-minus 30% równy 1.618 to odkryłeś uniwersalne prawo wszechświata. Jeśli nie jest, to weź nowe dwie liczby.
Teorii Ganna jest poświęcony cały wykład, ale znów wybieram tylko najsmaczniejsze kawałki:
W. D. Gann był twórcą technik będących połączeniem kątów geometrycznych z danymi cenowymi i szeregami czasowymi.
- Był przekonany, że istnieje idealna równowaga między upływem czasu a zmianami cen występuje na rynku kapitałowym.
- Taka równowaga ma miejsce gdy ceny rosną lub spadają pod kątem 45 stopni w stosunku do osi czasu. Jest to tzw. kąt 1*1 (jednostce upływu czasy towarzyszy zmiana ceny o jednostkę).
Jaką jednostkę ośle? Przecież zależnie od jednostki czasu i od waluty KAŻDY wzrost może być wzrostem 1*1.
- Linie kątów Ganna wykreśla się pomiędzy istotnymi minimum i maksimum cenowym i prowadzi się je pod różnymi kątami.
...
- Jeśli zatem rynek osiągnął istotny szczyt na poziomie X jednostek pieniężnych, należy odmierzyć od tego momentu 100 dni, tygodni, miesięcy lub lat, uzyskując w ten sposób daty potencjalnych punktów zwrotnych na rynku.
No to przynajmniej się wyjaśniło o jaką jednostkę chodzi - dowolną.
No i zdziwienie: jak się narysuje linie pod kątami co 10 stopni, to zawsze któraś mniej więcej trafi.
Kwadrat Ganna
- Kwadrat Ganna jest metodą wyznaczania poziomów przyszłego oporu lub wsparcia.
- Polega ona na odmierzaniu pewnych jednostek czasu od historycznie najniższego poziomu ceny danego aktywu.
- Cena wyjściowa zostaje umieszczona w środku kwadratu, po czym zgodnie z ruchem wskazówek zegara wprowadza się kolejne ceny systematycznie wzrastające o pewną stałą wielkość (skok ceny).
- Liczby wypadające w ramionach krzyża powstałego z poziomych i pionowych linii przecinających się w środku kwadratu, stanowią najbardziej prawdopodobne obszary zatrzymania ceny w przyszłości.
- Pewną modyfikacją tej metody jest wykorzystywanie na wykresie kwadratu kardynalnego również linii ukośnych (przekątnych) wyznaczających potencjalne punkty zwrotne.
- Punkty znajdujące się w niebieskich polach stanowią najważniejsze poziomy oporu.
Są jeszcze trójkąt, koło i heksagon Ganna.
WTF?! Nie wiem, co to jest, ale jeszcze lepiej wyglądałoby z martwym kotem i czarnymi świecami w wierzchołkach.
Cykle Ganna
- Szczególną rolę w teorii Ganna odgrywa podział koła na 360 stopni.
- Harmonia pełnego okręgu została wykorzystana do wyznaczenia przyszłych punktów zwrotnych rynku. Gann odliczał do przodu:
- 30, 45, 60, 72, 91, 121, 152, 182, 213, 243, 273, 304, 335 i 360 dni lub stopni od istotnych dołków lub szczytów, uzyskując w ten sposób potencjalne punkty zwrotne (liczby wytłuszczone miały dla niego szczególne znaczenie)[1].
Podkreślenie - oryginalne. Dni lub stopni. Nieźle.
- Najważniejszy moment przypada według niego dokładnie po upływie roku kalendarzowego od lokalnego ekstremum.
- Metoda Ganna sprawdzała się najlepiej na rynkach produktów rolnych, które są w oczywisty sposób powiązane z cyklami pór roku.
- Istotne dni zmiany trendu mogą przypadać także po upływie okresu czasu mierzonego od istotnego szczytu lub dołka, będącego wielokrotnością liczby 7.
- Z uwagi na fakt, że tydzień liczy 7 dni, a kwadratem tej liczby jest 49, to najważniejsze odwrócenia trendów obserwowane na rynku, znajdują się w odległości do 49 do 52 dni od początku ruchu.
- Szczególne znaczenie mają wg Ganna punkt zwrotne położone w odległości 7 miesięcy od kluczowego ekstremum cenowego.
- Nie należy też jego zdaniem lekceważyć istotnych rocznic ważnych szczytów lub dołków.
- Trzeci szereg, z którego korzystał Gann był oparty na kwadratach liczb od 1 do 12 tj.: 1, 4, 9, 16, 25, 36, 49, 64, 81, 100, 121, 144.
- Szereg ten był pierwowzorem dla stworzonej później metody Fischera – Rysunek powyżej.
- Następnym ciągiem liczb jaki znajdujemy w opisach metod wykorzystywanych przez Ganna jest podwojenie i potrojenie poprzednika.
- Odległości potencjalnych punktów zwrotnych od dnia istotnego ekstremum cenowego wynoszą w dniach:
- 1, 2, 4, 8, 16, 32, 64, 128, 256, 512, 1024 ...
- 1, 3, 9, 18, 27, 81, 243, 729, 2187, 6561 ...
- Odwrócenie trendu jest bardzo prawdopodobne jeśli jednocześnie zbiegają się co najmniej trzy okresy mierzone w identycznych jednostkach (dni, tygodnie lub miesiące).
- Od kluczowych punktów zwrotnych w przeszłości (niezależnie czy są to dołki czy też szczyty) odlicza się okresy równe kolejnym liczbom ciągu Fibonacciego.
Podsumowując odwrócenia trendu należy spodziewać się po liczbie dni, tygodni lub miesięcy:
kwadracie liczby naturalnej, podzielnej przez 7, potędze 2, potędze 3, liczbie Fibonacciego, l00, jednej z liczb
- 30, 45, 60, 72, 91, 121, 152, 182, 213, 243, 273, 304, 335 i 360
lub podwojeniu albo potrojeniu którejkolwiek z powyższych. Czyli zawsze. Trudno się nie zgodzić z Gannem.
Jakby tego było mało Ganna można połączyć z deklinacjami Wenus i Urana: